Zamek Świny odwiedziłam w zasadzie przypadkiem po pobycie na pobliskim Zamku w Bolkowie. Zreszta według mnie to idealny pomysł na spędzenie wolnego dnia. Zamek Świny widać nawet z samego Bolkowa jeśli dobrze się rozglądniemy. Te majestatyczne ruiny w przyszłości mają być przekształcone w hotel i aktualnie prowadzone są różnego rodzaju prace, które mają przystosować obiekt do zwiedzania i dalszego zagospodarowania. Czy warto tu podjechać? Oczywiście, że tak!
Jeśli nie masz czasu zapoznać się teraz z wpisem zapisz go na Pintereście, aby do niego wrócić!
Informacje praktyczne
- Bezpośrednio przed zamkiem znajduje się niewielki, darmowy parking
- Zwiedzanie możliwe jest po wcześniejszym umówieniu się: +48 601 429 666 (Pan Bogdan)
- Zwiedzanie zajmuje dosłownie kilkanaście minut do pół godziny, zamek można oglądać tylko z zewnątrz

Historia Zamku Świny
Zamek Świny na Dolnym Śląsku jest jednym z najstarszych na Szlaku Zamków Piastowkich. Po raz pierwszy został wymieniony w kronice Kosmasa w 1108 roku jako Zvini in Polonia. Ponownie wymieniono go w bulli papieża Hadriana IV (1155), gdzie nazwano go Zpini. W XIII stuleciu miał utracić status kasztelani i przeszedł w posiadanie rycerskiego rodu Świnków. To właśnie oni na miejscu dawnych drewnianych umocnień postawili tu w połowie XIV wieku czterokondygnacyjną wieżę o charakterze mieszkalno-obronnym. Posiadała ona masywne mury o grubości 2,5 metra a także ziemno-drewniany wał obwodowy.
Oczywiście na przestrzeni lat zamek był rozbudowywany przez kolejnych właścicieli m.in. rodziny Gunczel czy Burgmann. Podczas renesansowej przebudowy skupiono się przede wszystkim na nowym dziedzińcu oraz odnowieniu dawnych, gotyckich budynków. Koleje prace przeprowadził Johann Sigismund von Schweinichen (zmarł w 1664 roku), który nadał warowni charakter zamku-rezydencji, który popularny był we Włoszech. Obiekt jako jeden z nielicznych przetrwał nienaruszony wojnę trzydziestoletnią, ponieważ nigdy nie był oblegany.
Podczas wojny siedmioletniej niestety w 1761 roku został ograbiony przez rosyjskich żołnierzy, którzy dopuścili się splądrowania grobowców Świnków, które znajdowały się w pobliskim kościele św. Mikołaja. Od tamtego momentu budowla zaczęła podupadać i zostałą opuszczona. Zniszczeń dopełnił huragan w 1848 roku i pożar kilkadziesiąt lat później. W 1905 roku właściciel zamku hrabia Stalisław Hoyosa oddał go pod opiekę Heimatverein Bolkenhain, która podjęła się renowacji i zabezpieczenia budowli. W tym czasie odgruzowano nurt, a wieże mieszkalną pokryto dachem. Podczas II wojny światowej zamek przeszedł na rzecz III Rzeszy, a w 1942 roku zajmował się tu między innymi magazyn części lotniczych.
Legendy i podania
- Podług legendy ma być połączony tunelem z oddalonym o zaledwie kilka kilometrów Zamkiem Bolków.
- Według kolejnej opowieści Zamek Świny już w czasach pogańskich stanowił ważny gród, który należał do panów z rodu Świńska Głowa. Po zdobyciu Śląska przez Mieszka I stali się oni jego wasalami, a od potomków Władysława Wygnańca otrzymali funkcje tutejszych kasztelanów. Mieli ją pełnić do momentu wybudowania w pobliżu kolejnej warowni w Bolkowie.
- Rodzina Świnków była sławna na cały Śląsk, ale nie z powodu waleczności, a zamiłowania do trunków. To podobno od ich nazwiska pochodzi powiedzenie “pijany jak świnia”.



A Ty odwiedziłeś jakiś piękny zamek na Dolnym Śląsku?
ani w Świnach, ani w Bolkowie jeszcze nie byłem, a przejeżdżałem tuż obok. może kiedyś to nadrobię?
LikeLiked by 1 person
Jak będzie okazja to warto podjechać 😃 zwiedzanie zamków nie zajmuje za dużo czasu 😃Bolków jest zdecydowanie większy i zagospodarowany dla turystów
LikeLiked by 1 person
a ja, nawet po tych ruinach lubię się długo błąkać…
LikeLiked by 1 person
Byłem tam prawie 20 lat temu. Bramę zamkową otwierał stary klucznik niczym Gerwazy z “Pana Tadeusza” 😉
LikeLiked by 1 person
Jak byłam rok temu to było bardzo podobnie 😂
LikeLiked by 1 person