Dolny Śląsk i ziemia kłodzka stają się coraz częściej wybieraną destynacją turystyczną wśród podróżników! Wynika to zapewne z różnorodności atrakcji, które oferuje nam ten region. Możemy tu odpocząć w uzdrowiskach, gdzie skosztujemy zdrowotnych wód zdrojowych, pozwiedzać tajemnicze zamczyska, powspinać się czy relaksować spacerując po parkach i lasach. W tym regionie znajduje się także masa ciekawych miejscowości, w których na każdym kroku wręcz potykamy się o historię. Jednym z nich z pewnością jest Kłodzko!
Jeśli nie masz czasu przeczytać wpisu to zachęcam do wysłuchania podcastu na temat Kłodzka!
Co zobaczyć w Kłodzku?
Większość zabytków Kłodzka znajduje się w centrum miasta, więc można je spokojnie zwiedzać na piechotę. Możesz tu dojechać zarówno samochodem, autobusem lub pociągiem. Ten ostatni kursuje z Wrocławia kilka razy dziennie, a podróż trwa niecałe 1,5 godziny. Najlepiej wysiąść na stacji Kłodzko Miasto, ale jeśli chcesz pospacerować możesz wysiąść także na Kłodzku Głównym.
Twierdza Kłodzko
Historia Twierdzy Kłodzko
Pierwsze wzmianki o grodzie, który miał znajdować się na wzniesieniu, gdzie teraz stoi twierdza pochodzą z relacji Kosmasa z 981 roku. Prawdopodobnie był to zespół drewnianych budynków, które otoczone były palisadą. Miał je spalić w 1114 roku książę czeski Sobiesław. Ten później go odbudował.
Gród został przebudowany na przełomie XIII i XIV stulecia na warowny zamek przez Henryka IV Probusa i jednocześnie stał się siedzibą następnych przedstawicieli śląskich Piastów. Kolejna ważna rozbudowa zamku miała miejsce w połowie XVI wieku – dobudowano wtedy zamek średni i niższy.
W 1622 roku po Bitwie pod Białą Górą oddziały habsburskie opanowały miasto. Przeprowadzili oni kolejne ważne zmiany, między innymi rozbudowano umocnienia. Średniowieczne mury zostały zastąpione kurtynami i bastionami. Odbudowa i modernizacja nadała całości nowoczesny kształt. W 1742 roku w wyniku pierwszej wojny śląskiej twierdza przeszła we władanie Prus.

Twierdza w Kłodzku stała się elementem w planach Fryderyka II, które obejmowały umocnienie zdobytych terenów. W jego skład (poza Kłodzkiem) wchodziły Szczecin, Głogów, Wrocław, Świdnica, Srebrna Góra i Nysa. W związku z tym rozbudowano i umocniono interesująca nas twierdzę. Po okresie wojen śląskich (1770) rozebrano resztki zamku mieszkalnego, kaplicy i kościoła, a w tym miejscu zbudowano donżon.
CIEKAWOSTKA: Na terenie twierdzy kręcono kiedyś jeden z odcinków legendarnego już serialu “Czterej Pancerni i Pies”
Najważniejszą rolę twierdza w Kłodzku odegrała w czasie obrony Śląska podczas pruskiej kampanii Napoleona (1806-1807). Po kapitulacji Nysy w rękach Prus znajdowały się jeszcze ziemia kłodzka oraz twierdzy w Srebrnej Górze i Kłodzku. Wtedy ta ostatnia stała się główną bazą wypadową. Warto wspomnieć, że twierdza przez cały okres pozostawania w pruskich rękach była rozbudowywana i modernizowana. 23 czerwca 1807 r wojska francuskie zajęły pobliską Jaszkową Dolną i niedługo potem przystąpiono do szturmu twierdzy. Dowodzący nią hrabia Götzen zdecydował się ją podać. Ostatecznie jednak jej nie wydano ze względu na postanowienia pokoju w Tylży (9 lipca 1807). Niecałe 60 lat później Prusacy zadecydowali o rozbrojeniu warowni, ponieważ uznano ją za przestarzałą.
Legendy Twierdzy Kłodzko
- Legenda o Napoleonie
Legenda wspomina, że w momencie kiedy Napoleon przejeżdżał konno przez Kłodzko z głowy spadła mu czapka. W tym miejscu Prysach ufundowali kamienny obelisk ze wzorem czapki. Miało to symbolizować upadek władcy Francuzów. W rzeczywistości Napoleon nawet nie maszerował przez Kłodzko, a w czasie kapitulacji twierdzy dowodził pod Frydlandem. Kamień, który możemy oglądać upamiętnia niemieckie zdobycze terytorialne w Afryce, a kapelusz był tropikalnym nakryciem niemieckich wojsk kolonialnych.
- Legenda o Valesce
Podobno w okolicach XVII lub XVIII wieku Kłodzkiem władała przepiękna kobieta o ogromnej sile (podobno łamała podkowy rękoma). Do tego miała mieć sięgające do ziemi blond włosy, a w dłoniach dzierżyła żelazny łuk, z którego strzelała podobno na odległość nawet 8 km! Ale to nie koniec, Valeska podano jeżdżąc konno potrafiła chwycić się gałęzi i unieść do góry razem z koniem! Mówi się, że to włosy kobiety miały mieć niezwykłe moce i dotykając ziemi czerpały moc natury.
Pewnego dnia do grodu miał przybyć rycerz z odległych stron i oczarowany dziewczyną chciał pojąć ją za żonę. Ta jednak mu odmówiła, ponieważ chciała pozostać niezależna, co uraziło mężczyznę. Porozumiał się z okolicznymi rycerzami, którzy obawiali się siły Valeski, wspólnie ją zaatakowali i uwięzili. Podczas procesu oskarżono ją o czary, które miały jej dawać siłę. Skazaną ją na powieszenie za ręce i nogi nad ziemią, tak by nie mogła jej dotknąć i zamurowano żywcem w jednym z pomieszczeń grodu. Znany kłodzki kronikarz Aelurius donosił w 1620 roku, że duch Valeski miał być widziany w Zielonej Sali na zamku.
- Studnia Tumska
W czasie kiedy opatem tutejszego klasztoru augustianów był Jan II (okolice 1393 roku) rozpoczęto budowę studni, a legenda głosi, że jej budowniczym był kłodzki szewc o imieniu Czesław. Dodatkowo mówi się, ze „dziennie tyle kamienia z ziemi wydobyć zdołał ile po zakończonej wieczorem pracy, mógł zmieścić i wynieść w swoim skórzanym szewskim fartuchu”. Budowa studni w sumie trwała 9 lat. Liczy ona 30 metrów głębokości oraz 2 metry szerokości, a wodę z niej wydobywano za pomocą urządzenia “ojczenasz”, które nazwa pochodzi o tego, że wyciągnięcie wody od jej lustra do krawędzi studni zajmowało tyle co modlitwa „Ojcze nasz”.


- Studnia Piekarska
Ta studnia zaś znajdowała się w Donżonie na twierdzy, a wykuta zostałą w skalne i miała podobno 50 metrów głębokości. Jej nazwa pochodziła od miejsca koło, którego się znajdowała – chodzi tutaj oczywiście o piekarnie. Legenda głosi, że studnia „kosztowała parę halerzy więcej niż cała twierdza”. Podczas oblężenia Kłodzka w 1806 roku przez Napoleona, mieszczanka Charlotta Ursinus, która była jego zwolenniczką zatruła wodę w studni. Tym sposobem osłabiła załogę, co doprowadziło do zawarcia rozejmu z Francuzami. Na jej nieszczęście otruła także swojego kochanka, a za ten czyn skazano ją na 10 lat uwięzienia w twierdzy. Podobno po odbyciu kary mieszkała w jednej z kamienic z widokiem na fortece.
- O Janie Żiżce
Na soborze w Konstancji (1415) na śmierć skazano czeskiego reformatora religijnego Jana Husa. To wydarzenie doprowadziło to wielu rozruchów religijnych, które ostatecznie przekształciły się w wojnę nazywaną husycką, a jednym z najważniejszych jej przywódców był Jan Żiżka. Uważano go za niezwykłego dowódcę, ponieważ mimo utraty oczu w czasie bitwę nadal dowodził swoimi oddziałami, które odnosiły zwycięstwa. Czeska legenda głosi, że kazał swoim ludziom, aby po jego śmierci zdjęto z niego skórę i zrobiono z niej bęben. Tak też uczyniono i używano go do 1428 roku, kiedy to został zdobyty przez załogę twierdzy w Kłodzku, gdzie przechowywano go przez następne kilka wieków. Ostatecznie po zakończeniu I wojny śląskiej (1734) komendant twierdzy Foque ofiarował ten bęben razem z włosami i łukiem Valeski królowi Fryderykowi II. Później ślad po nim zaginął, ale uważa się, że odezwie się ponownie, kiedy państwo czeskie będzie w pełni niezależne.





Ratusz
Nie do końca wiadomo, kiedy powstała budowla ratusza. Z pewnością istniał już w XIV wieku, jednak nie wiadomo jak wtedy wyglądał. Już w 1366 roku odnotowano jego pożar, a ratusz odbudowano do końca tego stulecia. Według średniowiecznego zwyczaju parter zajmowały kramy kupieckie, a na pietrze znajdował się magistrat miejski.
W kolejnych stuleciach ratusz był często przebudowywany. Niestety ponownie spłonął w 1744 roku, ponownie go odbudowano jednak każda cześć stanowiła jakby inny styl architektoniczny a budowała nie była spójna. Ratusz ponownie spłonął w 1886 roku, a przed pożarem udało się uratować tylko średniowieczną wieżę. Nowy budynek powstał według projektu Ewalda Begera, który pracował m.in. przy przebudowie Pałacu w Bożkowie. Ten stał się inspiracją dla nowopowstałego ratusza.
Do dziś sporych rozmiarów i trochę mroczny ratusz przyciąga uwagę turystów. Obok niego znajduje się Kolumna Wotywna Najświętszej Maryi Panny. Powstała w 1680 roku w podzięce za uratowanie miasta od zarazy morowej (1479) i pożaru (1676).

PODOBA CI SIĘ WPIS? UWAŻASZ, ŻE TO CO ROBIĘ JEST POŻYTECZNE I CI POMAGA? MOŻESZ ZOSTAĆ MOIM PATRONEM, ABYM MOGŁA SKUTECZNIEJ ROZWIJAĆ SWOJĄ DZIAŁALNOŚĆ W INTERNECIE! WIĘCEJ INFORMACJI ZNAJDZIESZ W ZAKŁADCE PATRONITE ALBO POD LINKIEM: HTTPS://PATRONITE.PL/HISTRAVEL/DESCRIPTION
Gotycki most i deptak nad Nysą Kłodzka
Gotycki most na tzw. Młynówce to jeden z symboli Kłodzka – moim zdaniem zaraz po twierdzy. Jego budowę zakończono prawdopodobnie w II połowie XIII wieku, jednak nie jest to informacja pewno. Do konstrukcji użyto zaprawy z białka kurzych jaj, wapna oraz piasku. Kiedyś na po obu stronach mostu stały brama – górna i dolna – jednak rozebrano je w latach 1903-1904. Most był kilkukrotnie przebudowywany m.in. w XVII i XVIII stuleciu. Figury, które możemy na nim oglądać postawiono w XVIII wieku, jedynie Pieta jest starsza o jedno stulecie. Fundowali je głownie bogaci kupcy i mieszczanie, a także lokalna arystokracja.
CIEKAWOSTKA: Uważa się, że most gotycki w Kłodzku był wzorowany na moście św. Karola w Pradze. Moim zdaniem, niestety jest to nie do porównania, ten w stolicy Czech jest kilkanaście razy większy i moim zdaniem, piękniejszy.


Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
Pierwszy obiekt sakralny na tym miejscu znajdowała się podobno już w 1183 roku. Nieco ponad 10 lat później tereny te zostały przekazane pod kuratelę joannitów, którzy mieli rozpocząć budowę kościoła. Wiemy, że z pewnością istniał już w 1319 roku drewniany kościół i miał posiadać aż dziewięć ołtarzy. Kamień węgielny miał zostać złożony w 1344 roku przez arcybiskupa Arnoszta z Pardubic, który miał w Kłodzku doznawać wizji w okresie dorastania. Ten zapisał także w swoim testamencie pokaźne środki na rozbudowę kościoła, co nastąpiło na początku XV wieku. Dobudowano wtedy m.in. wschodnią część budowli, kaplicę św. Zygmunta o mury kaplicy św. Anny (aktualnie to Kaplica Zmarłych).

Wojny husyckie niestety zahamowały dalszą rozbudowę kościoła i wznowiono ją dopiero w latach 50. XV wieku. Kontynuowano ją także w okresie reformacji. Od 1562 do 1591 kościół znalazł się w rękach protestantów, ale joannici zachowali nawę południową dla katolickich nabożeństw. Kolejną odbudowę i modernizację świątyni przeprowadzili jezuici, którzy przyjęli ją w 1624 roku. To właśnie w tym czasie ozdobiono sklepienie bogatą barokową sztukaterią, wtedy powstały też ambona i konfesjonały, zaś w w XVIII wieku zakupiono nowe organy i wzniesiono ołtarz główny.
W drugiej połowie XVIII wieku zlikwidowano zakon jezuitów, a kościół przejął Królewsko-Pruski Zarząd Szkół, co doprowadziło do upadku budowli. Jezuici wrócili tu jednak dość szybko, bo już w 1814 roku i pozostają w Kłodzku do dziś. Przeprowadzali one kolejne liczne remonty kościoła.
W internecie znalazłam porównanie Kościoła WNMP do kościołów włoskich i rzeczywiście, jak na niego spojrzymy to z zewnątrz nie przypomina on innych budynków sakralnych, które możemy zobaczyć na Dolnym Śląsku. Jednak moim zdaniem, najpiękniejsze jest jego wnętrze, które jest naprawdę przepiękne!




Czarna Brama
Do wspomnianego kościoła poprowadzi nas brama, nazywana czarną. Została wzniesiona w 1703 roku i była wejściem na cmentarz, który znajdował się przy kolegiacie WNMP w Kłodzku. Później mur okalający cmentarz rozebrano i zostawiono samą bramę.

Kamienice starego miasta
Wokół kłodzkiego starego rynku można oglądać także kilka ciekawych kamieniczek. Poniżej przedstawię kilka najciekawszych:
- nr 36 – to w niej mieszkała słynna trucicielka Charlottą Ursinus, o której wspominałam wyżej w legendzie. Teraz znajduje się tutaj sklep zielarski
- nr 13 – od ponad 400 lat znajduje się tutaj apteka. Jej pierwszym właścicielem był Erasmus Lyranus, który nazwał ją apteką “Pod Murzynem”, co miało ją odróżnić od konkurencji “Pod Złotym Jeleniem”
- nr 5 – to właśnie apteka “Pod Złotym Jeleniem”. Jej nazwa pochodzi od symbolu jelenia, który znajdował się na fasadzie budynku od 1772 roku
- kamienice z czasem uzyskiwały różne fasady oraz godła. Przy ulicy Chrobrego 9 możemy zobaczyć spacerującego niedźwiedzia, zaś na ulicy Matejki raka. Na ulicy Grottgera budynek ozdobiono rzeźbą wilka, na ulicy Braci Gierymskich możemy zobaczyć lwa
Spacerując po Kłodzku warto się więc rozglądać i patrzeć w górę!

Kłodzko odwiedziłam w związku z wycieczką z moimi studentami, który zaproponowali to miejsce jako element walorów turystycznych naszych okolic. Z przyjemnością pojechałam razem z nimi, ponieważ Kłodzko miałam już od dłuższego czasu w swoich planach, ale jak zawsze odkładałam to na później. I nie żałuje, że zgodziłam się na wycieczkę właśnie w to miejsce. Co prawda przed Kłodzkiem jeszcze długa droga, większość kamienic wymaga remontu, a władze miasta muszą zadbać o to, aby przystosować miejscowość do przyjęcia turystów. Z pewnością to jednak dobra alternatywa na jednodniowy wypad na Dolny Śląsk. Im więcej turystów, tym może bardziej urzędnicy zabiorą się za to piękne miasteczko, które mogłoby zauroczyć większość z nas!
Jeśli podobał Ci się wpis zostaw lajka lub komentarz! Możesz także pomóc w rozwoju bloga niewielką wpłatą – symbolicznym kosztem kawy! UWAGA! w zamian za największą otrzymasz przewodnik po 10 wybranych przeze mnie zamkach i pałacach Europy! Z góry dzięki!
Jeśli interesuje Cię zwiedzanie Dolnego Śląska to zapraszam do kilku innych wpisów na temat tego regionu:
Miasto urokliwe samo w sobie. A ty jeszcze fajnie to pokazalas. Dzieki. Mowi sie ze Klodzko to “mala Praga”, wiec ja bym tam widzial w przyszlosci “miasto mlodych artystow”. Oni takich miejsc potrzebuja.
LikeLiked by 1 person
Bardzo dziękuje za miłe słowa! Pozdrawiam
LikeLike