Do Gdańska wybrałam się jeszcze przed powstaniem bloga, w grudniu 2018 r. w celach służbowych. Moim celem było tamtejsze archiwum. W tym mieście spędziłam kilka dni, które wspominam naprawdę miło. Wiele osób zachwyca się nad Warszawą, Krakowem czy Toruniem, ale moim zdaniem to właśnie Gdańsk jest naszą perełką. Kolorowe, wysokie kamienice, obszerne ulice, masa zabytków oraz mnóstwo kawiarenek i restauracji to wszystko czego potrzebuje! Mi udało odwiedzić się Gdańsk w czasie Świat Bożego Narodzenia, więc jeśli macie wtedy ochotę na wycieczkę to bardzo polecam!
Przygoda z przejazdem
Z moim powrotem z Gdańska do wiążę się tragikomiczna historia. Podróżowałam kolejami PKP, w związku z tym, że późno kupowałam bilet nie było już miejsca w klasie 2, musiałam więc wziąć nieco droższą klasę 1. Skończyło się jednak na tym, że i tak całą drogę spędziłam w tej gorszej. To był jeden z zimniejszych dni tej zimy, temperatura spadła z pewnością mocno poniżej zera. Od razu jak usiadłam w przedziale wydawało mi się, że jest w nim dość chłodno, jednak myślałam, że to wynik tego, że pociąg dopiero rozpoczął swoją trasę. Po godzinie nadal było jednak zimno, wręcz lodowato, pojawił się konduktor, który stwierdził, że ogrzewanie w całym wagonie zepsuło się i zaprosił nas do klasy 2. Tam także wydawało mi się, że jest zimno, zwróciłam nawet na to uwagę konduktorowi, ten mimo tego twierdził, że wszystko jest w porządku. W związku z moim niebywałym szczęściem do przedziału wsiadł wtedy jeszcze Pan, który powiedzmy prowadził “luźny” tryb życia i wyciągnął piwo. Zwróciłam mu uwagę wkurzona już całą sytuacją, że nie można spożywać alkoholu w miejscach publicznych po czym zostałam zwyzywana i zagroził, że wyrzuci mnie z pociągu 😀 Poszłam, więc do konduktora i ten już zajął się bardzo miłym Panem. Później okazało się że ogrzewanie w aktualnym wagonie także nie działa… Całe 6 godzin drogi spędziłam w zimnym pociągu. Ależ byłam szczęśliwa, jak wsiadłam do kochanego, starego, ale rozgrzanego pociągu Regio!
1. Droga Królewska
To nieoficjalna nazwa głównej trasy turystycznej w Gdańsku, która prowadzi od Bramy Wyżynnej przez ulicę Długą aż po Długi Targ. Skąd jednak pochodzi ta nazwa? Podobno jest nawiązaniem do tras, które przebywali królowie w czasie wjazdów do miasta. Tradycja ta została zapoczątkowana przez monarchę Kazimierza Jagiellończyka w 1457 r.
Na tej trasie znajduje się masa przepięknych kamienic, sklepiki z pamiątkami, restauracje, bary czy kawiarenki. Ogólnie rzecz biorąc wszystko co potrzebne, aby zatrzymać tu turystę na dłużej. Mnie ta ulica urzekła nawet zimą, więc myślę, że z Wami będzie podobnie. Dodatkowo warto tu zwrócić uwagę także na kilka budowli (niektóre z nich, te najważniejsze są opisane w punktach poniżej) w tym:
- Bramę Wyżynną z końca XVI w.,
- Bramę Złotą, czyli bramę reprezentacyjną miasta z okresu gdańskiego złotego wieku,
- kamienice: Kamienica Czirenbergów, Lwi Zamek, Dom Schumannów, Stary Dom Ławy, Nowy Dom Ławy i wiele innych.







2. Bazylika Mariacka
A dokładnie Bazylika konkatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, długa nazwa, ale nie jest konieczne, aby ją zapamiętać. To zdecydowanie jeden z najbardziej znanych kościołów w Polsce. Jednak historia jego początków nie jest do dziś wyjaśniona, tradycyjnie uważa się, że budowa rozpoczęła się w 1243 r., jednak przeprowadzone badania archeologiczne tego nie potwierdziły. Prawdopodobnie na miejscu bazyliki stał niegdyś drewniany kościół wzniesiony na rozkaz księcia Świętopełka II Wielkiego. Obecną świątynię zaczęto budować 100 lat później (1343-1502) na mocy przywileju i jest przykładem gotyku ceglanego.
Bazylika Mariacka nazywana jest “Koroną Gdańska”, a jej charakterystyczna sylwetka z masywną zachodnią wieżą z dzwonnicą i smukłe narożne wieżyczki tworzy dominantę nad miastem. Jest także trzecią pod względem objętości świątynią na świecie, którą zbudowano z cegły! Mimo tego, że dzieje Gdańska nie były spokojne bazylika zachowała swoją formę architektoniczną oraz bogate wnętrza, gdzie możemy zobaczyć dzieła m.in. ze średniowiecza np. Ołtarz Koronacji Marii, Piękną Madonnę Gdańską, Piętę czy Tablicę Dziesięciorga Przykazań.

3. Brama Żuraw
To bez wątpienia jeden z symboli Gdańska i znajdziecie go na wszystkich magnesach czy pocztówkach. To zabytkowy dźwig portowy, a zarazem jedna z bram wodnych miasta. Aktualnie mieści się tutaj jedna z filii Narodowego Muzeum Morskiego. Brama o nieznanym kształcie istniała już w tym w 1363 r. Obecny obiekt powstał w w latach 1442-1444 i wtedy też wybudowano dwie masywne wieże oraz drewniany mechanizm dźwigowy. Całość utrzymana jest w stylu gotyku flamandzkiego. Na początku XVII stulecia Żuraw stracił swoje znaczenie militarne, a w pomieszczeniach zaczęli zamieszkiwać rzemieślnicy, którzy otwierali tam swoje warsztaty.

4. Fontanna Neptuna i Dwór Artusa
Rzadko zdarza się, że fontanna z okolicznym budynkiem są osobną atrakcją miasta. W przypadku Gdańska tak właśnie jest i jeśli w czasie pobytu w Trójmieście nie odwiedziliśmy tego miejsca to tak jakbyśmy nie widzieli piramid w czasie wakacji w Egipcie. Pierwotny budynek Dworu Artusa został wzniesiony w połowie XIV w. Sama nazwa została zaczerpnięta z legend o królu Arturze, a takie nazwy nadawano miejscom, gdzie spotykał się rycerstwo i patrycjat. W Polsce były to jednak domy spotkań mieszczan, w tym przede wszystkim bractw. W Gdańsku widywali się zaś tutaj przedstawiciele patrycjatu, rzemieślnicy czy kramarze nie mieli tu wstępu. Przychodzą na Dwór Artusa wnosili oni z góry opłatę za wypijane trunki, a wieczory bywały urozmaicone różnego rodzaju występami. Goście tracili także ogromne sumy na hazardzie, który formalnie był zakazany. Czasem wyprawiano także ogromne, kilkudniowe uczty, które ogromnego rozmachu przybrały w XVII stuleciu i gorszyły mieszkańców Gdańska.




5. Ratusz Głównego Miasta
Bez wątpienia to jedna z najpiękniejszych, a zarazem najbardziej charakterystycznych budowli na starym mieście! Jego sylwetka dominuje nad Drogą Królewską. Jego początki sięgają już wczesnego średniowieczna i był wtedy siedzibą władz najważniejszej części miasta – Głównego Miasta. Zaś od połowy XV wieku ratusz stał się miejscem, gdzie pracowali urzędnicy całej aglomeracji. W związku z rozwojem miasta, także ratusz musiał się powiększyć, co skutkowało przebudowami w XV i XVI stuleciu. Zmusił do tego także pożar, który wybuchł w 1556 roku. Później postanowiono także zadbać o wygląd wnętrz ratuszowych, a w pracach brali udział twórcy złotego wieku sztuki gdańskiej, jak: Izaak van den Block, Hans Vredeman de Vries, Willem van der Meer czy Anton Moeller. Ratusz mocno ucierpiał podczas bombardowań w 1945 roku i obawiano się, że nie uda się już uratować budynku. Ostatecznie jednak udało się to i aktualnie mieści się tutaj Muzeum Gdańska.
Informacje praktyczne:
- od wtorku do niedzieli muzeum jest otwarte od 10.00 do 18.00
- w poniedziałki muzeum można zwiedzać za darmo, godziny otwarcia to: 12.00-18.00
- ceny biletów do muzeum: normalny 16 zł; ulgowy 12 zł; rodzinny 45 zł (do 8 osób, w tym 2 rodziców)
- ceny biletów na punkt widokowy: normalny 12 zł; ulgowy 6 zł


6. Długie Pobrzeże
Pierwsze informacje na temat przystani znajdującej się na Brzegu Mołtawy pojawiły się w XIV wieku. To tu przez stulecia znajdowały się drewniany platformy różnej wysokości, które służyły do wyładunku i rozładunku statków. Do ich połączenia doszło dopiero w XVII wieku. Tutaj mieszkali także bówkowie, czyli gdańscy rozbójnicy portowi. Po II wojnie światowej ulica została odrestaurowana z betonowych elementów, a później wyłożono ją szlifowanym marmurem.


7. Ulica Mariacka
Bez wątpienia to jedna z najpiękniejszych gdańskich uliczek. Kiedyś nazywała się Frauengasse, w związku z tym twórcy dawnych polskich przewodników i informatorów tłumaczyli ją jako Panieńska. Skąd więc nazwa Mariacka? Zapewne nawiązuje ona do dawnego nazewnictwa ulicy, czyli “platea dominae Mariae” albo “platea dominae nostrae”, które pochodzą z 1350 r. i były bezpośrednim nawiązanim do kościoła Najświętszej Marii Panny. W średniowieczu ulica Mariacka nie była tak długa jak aktualnie ze względu na podmokłe tereny. Jej wydłużenie było prawdopodobnie dopiero możliwe w momencie powstania Bramy Mariackiej w drugiej połowie XV wieku.
W wiekach średnich przy Mariackiej znajdowało się bardzo dużo warsztatów szewskich, a także ławy miejskie, czyli tzw. jatki. Tu znajduje się także wzniesiony przez słynnego architekta Antoniego van Obbeerghena dom kupiecki należący do Jana Kopego. Po obu stronach ulicy ciągnąć się także przedproża, które powstały dzięki dawnemu mieszczaństwu i patrycjuszom. Szczególnie warto tu zwrócić uwagę na zdobienia w motywy zwierzęce, także rzygacze, które odprowadzają wodę z rynien.
8. Wielka Zbrojownia
Moim zdaniem, to jeden z najpiękniejszych budynków w Gdańsku! Nie bez powodu uważa się także, że to wybitny przykład sztuki manierystycznej, a inspiracją do jego budowy były Hale Mięsne w Haarlemie. Dlaczego jednak zdecydowano się wznieść Wielką Zbrojownię? Było to związane z ciągle rosnącym od XVI wieku zagrożeniem ze strony Szwecji, a gdańszczanie coraz bardziej zaczęli obawiać się wojny. W mieście nie było także miejsca na przechowywanie sprzętu wojennego, w związku z tym postanowiono wybudować specjalny arsenał. Zbrojownia powstała w latach 1602-1605, a jej architektem był wybitny Antoni van Obberghen.


9. Wyspa Spichrzów
Ten teren to dawna magazynowa część gospodarczego centrum Gdańska. To tutaj znajdował się port na Motlawie, gdzie spotykali się przedstawiciele wielu kultur i narodowości, co było oczywiście związane z rozmaitymi kontaktami handlowymi miasta. W związku z tym nie może tu zabraknąć odniesień do tej wielokulturowości. Przejawia się ona na przykład w nazwach samych spichlerzy, mamy tu: Holandię, Jerozolimę, Lubekę, Węgra i Turka. Inne zaś noszą nazwy od egzotycznych zwierząt, jak Papuga, Słoń, Biały Niedźwiedź i wiele innych. Aktualna ulica Spichrzowa nazywała się niegdyś Judengasse, czyli “Żydowska”. Przy dzisiejszej ulicy Owsianej (kiedyś Mäusegasse – “Mysiej”) pod numerem 7 znajdował się spichlerz o ciekawej nazwie – “Czerwona Mysz”. To on posłużył hitlerowcom w 1939 r. jako punkt koncentracji schwytanych Żydów. Getto istniała aż 4 lata, po czym przebywających tam Żydów wywieziono do obozów koncentracyjnych w Oświecimiu i Terezinie.
Aktualnie w trzech znajdujących się przy ulicy Ołowiance spichlerzach odbudowanych ze zniszczeń wojennych mieści się Centralne Muzeum Morskie, gdzie można zobaczyć przedmioty wydobyte z okrętu Solen, który brał udział udział w bitwie pod Oliwa w 1627 r. Dalej znajduje się spichlerz nazywany królewskich, który powstał w XVI wieku ze względu na zobowiązania wobec królów, którzy obok pałacu i stajni, pragnęli także posiadać magazyn zbożowy. Dalej można zobaczyć ulicę Angielskiej Grobli, która jest śladem obecności w mieście angielskiej kolonii kupieckiej w czasach krzyżackich. Kupcy z tego kraju uzyskali w Gdańsku szerokie przywileje, z których to powodów nieraz dochodziło do licznych konfliktów z mieszczanami i kupcami.


Gdańsk to moim zdaniem jedno z najpiękniejszych polskich miast, które śmiało może rywalizować z Krakowem, Poznaniem i Warszawą. Przed niejednym z nich uplasowałabym je nawet wyżej w klasyfikacji. A Tobie podobał się Gdańsk? Udało Ci się go już odwiedzić?
Jestem z tych, którzy zachwycają się właśnie Krakowem 😅, ale pewnie brak mi obiektywizmu, bo tutaj mieszkam. Ale zawsze uważałam, że gdybym miała coś zmienić, Gdańsk byłby moim pierwszym wyborem. 😄
LikeLiked by 1 person
Każdy ma prawo do swojego zdania, więc masz prawo uwielbiać Krakow! Ja też bardzo lubię to miasto 😃❤️
LikeLike
Bardzo fajnie opisujesz odwiedzane miasteczka 🙂 A Gdańsk naprawdę jest piękny!!! Pozdrawiam!
LikeLiked by 1 person
Bardzo dziękuje! 😃
LikeLike